niedziela, 18 listopada 2012

Moja "przygoda" z LPS

Heyo!
Jak wam się podoba nowy wygląd? Właściwie to nie musi wam się podobać, bo jest tylko chwilowy ;D Czekam na zimę, bo wtedy będzie ładnie c:

A dzisiaj post o tym jak to się wszystko zaczęło, jakie LPS kupiłam jako pierwsze (i kiedy), dlaczego zaczęłam zbierać itd... 
Zaczynamy! c:


Był listopad. Natknęłam się na filmik z LPS na YT. Obejrzałam ich kilka i doszłam do wniosku, że te LPS to jakaś głupota i niby co w tym jest fajnego? 
Kilka dni, może tygodni później zaczęłam oglądać filmy z kolekcjami. Niektórzy mieli po 100, 200, a nawet 300 i więcej figurek. Widziałam też wiele "rozpakowywań" LPS. Zaczęłam się zastanawiać nad zbieraniem ich.
No i właśnie 28 listopada moja mama jechała akurat do sklepu. Zabrałam się razem z nią. Było już niedaleko do świąt, więc półki były wypełnione po brzegi (jeszcze wtedy były te ładne, stare ;_;) LPS. Straaasznie się cieszyłam na kupienie moich pierwszych figurek. Wybrałam Hanię i Jacka (taa, moje imiona wtedy to była jakaś masakra xD).

Jacuś ;3

>zdjęcie moje bo na Nicole nie ma<
I Hania ;3 

Byłam bardzo z nich zadowolona i wcale nie żałowałam tego, że je kupiłam.
Niedługo potem koło mojej szkoły otworzyli sklep papierniczy, w którym były też zabawki. Moją uwagę jednak zwróciły tylko LPS. 
Były tam saszetki, póki co tylko one. Z czasem pojawiały się nowe i nowe. 
W grudniu kupiłam jakieś 3 saszetki, a potem na Mikołajki i Gwiazdkę zgarnęłam jeszcze 5 innych :)
Potem w marcu tego roku, założyłam kanał na YT (dokładnie 13 marca 2012) i teraz mam już 30 widzów ;D A potem 5 dni później, 18 marca - tego bloga. Początki były trudne - nikt go nie odwiedzał itd. Ale teraz jestem bardzo zadowolona :) Niedawno, bo 14 października na blogu MilosniczkaLPS ukazała się SETNA NOTKA!!! . 
I tak w moim postanowieniu o zbieraniu LPS trwam do dzisiaj. Jak długo będę je zbierać? Nie wiem. Ale jest to moje największe hobby, a z zainteresowań się tak łatwo nie rezygnuje :)

MLPS :3 

5 komentarzy:

  1. A moi rodzice przez długi czas nie zgadzali się na LPS. Mieli je po prostu wszyscy w szkole, nie wiedziałam o nich zbyt wiele, jednak byłam pewna, że chce je mieć. Ponad dwa lata (!) prosiłam rodziców, by mi je kupili, aż nagle naciągnęłam na to mamę, gdy byłam tylko z nią na zakupach. Tata się gniewał, ale gdy tylko zobaczył, jak się nimi bawię z siostrą to przestał. Oh, kiedy to było... Teraz mam ich 20 i na więcej liczyć zbytnio nie moge ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa notka ^^ Sweet są twoje pierwsze lps'ki ^^
    Victoria

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam tego pieska :)

    Zapraszam na nową notkę:
    http://www.lps-gienio.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętasz ja ja się bawiłam Hanią. Brałam ją i fruuuuu i latałam nią :D

    OdpowiedzUsuń